Tytuł: Siła kobiet w zrównoważonym rolnictwie w Rwandzie
15 sierpnia, 2019
Około 83% ludności Rwandy utrzymuje się z rolnictwa. Oznacza to, że pora deszczowa oraz cykle wzrostu roślin mają istotny wpływ na życie społeczności. Zmiany klimatu stają się coraz większym problemem i potencjalnym czynnikiem, który może doprowadzić do ubóstwa wśród lokalnych rolników. Dla nich zgromadzenie odpowiedniej ilości pożywienia jest największym priorytetem, a zbiory są najważniejszym zasobem i bogactwem.
Kiedy pierwszy raz spotkałam Nirere, zachwyciłam się jej urodą. „To dlatego, że miałam dobre życie” powiedziała mi. „Moje imię znaczy „wykształcona” i ja miałam to szczęście, że mogłam się uczyć.”
Nirere jest rolniczką tak jak wszyscy jej sąsiedzi. Mieszka razem z dwójką swoich dzieci, jej mąż pracuje na budowie w innej części Rwandy. Przyjeżdża tylko raz na kilka miesięcy, więc odpowiedzialność za codzienne wyżywienie rodziny jest na jej barkach.
W tej części świata bardzo powszechne jest, że to właśnie kobieta odpowiada za wyżywienie rodziny. Kobiety stanowią również ponad 60% klientów One Acre Fund – organizacji, którą odwiedziliśmy podczas naszej podróży IWitness do Rwandy.
Nirere Josephine, rolnik
Nirere nie zawsze zajmowała się uprawą ziemi, kiedyś pracowała w lokalnym kościele, ale zarobki były niewystarczające. Dlatego mniej więcej 10 lat temu zaczęła prowadzić swój własny biznes – sprzedaż domowej roboty piwa kukurydzianego. Zbiory były wtedy obfite, a ona mogła liczyć na wielu klientów. Jednak z czasem jej pomysł na zarobek podchwycili inni. Wzrosła konkurencja, a co za tym idzie jej dochody z piwa zaczęły spadać.
Siedem lat temu poznała lokalnego kierownika z organizacji One Acre Fund i bez wahania postanowiła dołączyć do programu. Na początek złożyła małe zamówienie tylko na ziarna fasoli tak, aby rozpocząć hodowle na własne potrzeby i zaoszczędzić czas, jaki musiałaby poświęcić na wyprawy na targ po żywność. Tak jak wszyscy rolnicy w programie przeszła szkolenia z metod uprawy roli.
Ilość plonów szybko przerosła jej oczekiwania i zmotywowała ją do rozszerzenia działań oraz kupienia większego kawałka ziemi. Doceniono także jej nowe umiejętności i została liderem grupy. (Rolnicy współpracujący z One Acre Fund tworzą grupy i wspólnie uczęszczają na szkolenia. Każda grupa jest prowadzona przez lidera grupy wybranego przez rolników.) Od tego momentu Nirere nie tylko jest w stanie produkować wystarczającą ilość pożywienia dla siebie i rodziny, ale ma też zapewnione różne źródła dochodu. Pracuje od wschodu do zachodu słońca, najpierw na własnej ziemi, a następnie wraz z innymi rolnikami z One Acre Fund w ich gospodarstwach, szkoląc ich i pomagając im rozwijać umiejętności, jednocześnie przez cały czas produkując swoje słynne tradycyjne piwo.
„Teraz nie mam już tyle sił co w młodości” przyznaje i dodaje: „dlatego zastanawiam się nad nowym zajęciem”.
Tego przedsiębiorczego podejścia nauczyła się dzięki współpracy z One Acre i przekazuje je również swoim dzieciom. Zarówno jej syn, jak i córka chodzą do szkoły, a popołudniami pomagają w rodzinnym biznesie. Wszyscy mają dobre życie.
Jestem dumna z mojego domu
Odwiedzamy również Leoncie, kolejną klientkę One Acre Fund. Jej dom jest duży i bardzo dobrze utrzymany. Leoncie jest matką pięciorga dzieci: trzech córek, z których każda jest już zamężna i mieszka z dala od domu oraz dwóch synów kawalerów, którzy dalej dzielą z nią dom. Mieszka też z nimi córka jej dalekiej kuzynki, która pomaga przy pracach domowych.
„Mam 63 lata i jestem bardzo dumna z mojego domu” mówi Leoncie. „Modlę się do Boga, abym mogła żyć w swoim domu i obserwować jak moje dzieci budują swoje rodziny”.
Leoncie i jej mąż byli przez całe życie rolnikami i borykali się z trudem zapewnienia wyżywienia dla całej rodziny. Po jego śmierci w 2007 roku stało się to jeszcze trudniejsze. Przez lata Leoncie wspierała rodzinę, pracując jako nauczycielka. W tym samym czasie poznała oficera terenowego z One Acre Fund. Wiedziała o programie, ponieważ widziała jak wielu rolników z jej okolic poprawiło efektywność swoich zbiorów dzięki nawozom dostarczanym przez organizację. W końcu zdecydowała się również dołączyć do programu i w 2012 roku została klientką One Acre Fund. Od tego czasu wiele się zmieniło. Mogła sobie pozwolić na zakup większej powierzchni ziemi, zatrudnić ludzi do pomocy i nie musiała już sama tak ciężko pracować. Teraz nie musi się obawiać, czy uda jej się wykarmić swoją rodzinę.